„To jest bardzo ważne, by pamiętać, jakie jest moje »dlaczego?«, np. dlaczego zaczęłam/zacząłem robić projekt” – mówi Antonina Ośródka, tegoroczna maturzystka, dwukrotna finalistka i ambasadorka olimpiady Zwolnieni z Teorii.

Ola Siewko: Tosiu, dziś liczy się nie tylko wiedza, ale również kompetencje. Olimpiada Zwolnieni z Teorii kładzie nacisk właśnie na ich rozwój. Które z kompetencji możemy rozwinąć, uczestnicząc w tej olimpiadzie?

ANTONINA OŚRÓDKA: Podczas udziału w Zwolnionych z Teorii realizujemy własny projekt społeczny, co wiąże się z wyzwaniami, ale też potrzebą posiadania określonych umiejętności, które możemy oczywiście rozwijać, takich jak praca w grupie, organizacja pracy, m.in. warsztatów, planowanie wydarzeń, kontaktowanie się z placówkami, instytucjami, aż po promowanie projektu w mediach społecznościowych i jego ewaluację. Jako Fundacja Zwolnieni z Teorii skupiamy się na realizacji inicjatyw społecznych, bo to ważny aspekt olimpiady, natomiast wiele z tych kompetencji przekłada się później na realizowanie projektów w firmach czy w innych inicjatywach, których podejmują się młodzi ludzie zaraz po szkole lub nawet w jej trakcie. Są to nie tylko dobra organizacja czasu wolnego i pracy, ale i umiejętność korzystania z narzędzi marketingowych, kalkulacyjnych. Olimpiada stawia na narzędzie do organizacji i monitorowania projektu działań WBS, na platformie Zwolnionych uczymy, jak z niego korzystać.

Jesteś nie tylko ambasadorką Zwolnionych z Teorii, ale i sama zrealizowałaś dwa projekty. Opowiesz nam o nich?
Tak, oczywiście. Przeprowadziłam dwa projekty społeczne, rok po roku, w IX i X edycji olimpiady. Oba skupiały się na edukacji dzieci. Pierwszy z nich dotyczył zdrowego odżywiania w wieku wczesnoszkolnym i przedszkolnym. Między innymi polegał on na zorganizowaniu i przeprowadzeniu warsztatów w przedszkolach i w szkołach podstawowych, podczas których przekazywaliśmy dzieciom informacje, że zdrowe słodycze mogą być smaczne. Drugi projekt opierał się na warsztatach w szkołach podstawowych, a dotyczył rozwijania kreatywności i wyobraźni. Ten temat jest mi bliski, bo mam młodsze rodzeństwo i widzę, jak z czasem te umiejętności zanikają wśród dzieci.

Czy ta olimpiada pomogła Ci znaleźć pomysł na siebie?
Na pewno wpłynęła na moje życie. Przede wszystkim poznałam wielu niesamowitych ludzi, którzy teraz są moimi przyjaciółmi, z którymi mogę realizować różne inicjatywy, nie tylko te związane z samą olimpiadą. Dzięki realizacji moich projektów dowiedziałam się, że dobrze czuję się w pracy z dziećmi i że chciałabym uczyć języka włoskiego
w Polsce albo języka angielskiego we Włoszech. Myślę też o własnym biznesie we Włoszech, który polegałby na połączeniu kawiarnio-restauracji z teatrem i przestrzenią warsztatową. Chciałabym stworzyć miejsce, które łączyłoby kilka z wielu moich pasji. 

MŁODZI LUDZIE, GDY SŁYSZĄ „SKY IS THE LIMIT”, SĄ TYM BARDZO SFRUSTROWANI, BO JEST TYLE OPCJI, ŻE TRUDNO WYBRAĆ.

Czy szkoła wspiera w rozwoju?
Jeśli chodzi o zdobywanie wiedzy i rozwój intelektualny, taki w tradycyjnym spojrzeniu, to myślę, że tak. Ale z perspektywy działaczki społecznej, młodej
osoby, która jest zaangażowana w wiele różnych działań i tematów, mogę powiedzieć, że szkoła nie wspiera osób, które chcą czegoś więcej niż tylko dobrych wyników na maturze. Osoby te spotykają się często z brakiem wsparcia działań pozaszkolnych. Ale w naszej społeczności nauczycieli Zwolnionych z Teorii mamy wielu niesamowitych pedagogów. Ludzi, którzy mają ogromną pasję do uczniów, chęć przekazywania wiedzy i informacji. W idealnym świecie nauczyciele wspierają uczniów przy realizacji projektów społecznych, przy szukaniu możliwości rozwoju poza szkołą, starają się im podsuwać różne rozwiązania. To zdarza się coraz częściej i jest niezwykle wartościowym zjawiskiem.

Właśnie rusza kolejna edycja olimpiady Zwolnieni z Teorii. Jakich błędów nie należy popełniać, by przejść od etapu pomysłu na projekt po finałowe wydarzenie?
Na podstawie mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że bardzo ważne jest rozplanowanie wszystkich działań na miarę naszych możliwości, czyli
realistyczne spojrzenie i zaplanowanie realizacji zadań w taki sposób, żeby się nie wypalić, nie poddać się. Za każdym razem, gdy przychodzą momenty
zwątpienia, należy sobie przypomnieć, dlaczego podjęliśmy się tego zadania. Czy to była kwestia certyfikatu i zdobycia wpisu do CV, czy to może
była jakaś zmiana społeczna, to jest bardzo ważne, by pamiętać, jakie jest moje „dlaczego?”. Dlaczego zaczęłam/zacząłem robić projekt?

Jakie masz rady dla osób, które chcą w tym roku szkolnym zacząć poszukiwać siebie, żyć z pasją?
Zawsze dobrym rozwiązaniem jest wzięcie udziału w naszej olimpiadzie. Za każdym razem, nawet jakby robiło się projekt o tej samej albo podobnej
tematyce, spotykamy się z nowymi wyzwaniami. Szukajmy też możliwości rozwoju przez media społecznościowe. Teraz jest bardzo wiele profili,
które informują na temat stypendiów, wyjazdów zagranicznych, darmowych szkoleń. Często jest tak, że jak już zacznie się szukać i znajdzie się coś dla
siebie, to możliwości mnożą się w oczach.

Tekst pochodzi z COGITO 10/2025