Jest nas coraz więcej

Szacuje się, że ok. 1800 roku populacja ludzka liczyła 1 miliard. Potem wszystko potoczyło się szybko – tylko w XX wieku liczba ludzi na świecie wzrosła z 1,65 do 6 miliardów. Tempo wzrostu osiągnęło szczyt pod koniec lat 60. XX wieku (2,09%). Teraz spada i przewiduje się, że do 2048 roku osiągnie wartość poniżej 0,50%. Pomimo tego, rocznie przybywa nas ok. 67 milionów i w 2058 roku na Ziemi żyć będzie 10 miliardów ludzi. Czy nadal będą mogli korzystać z ograniczonych zasobów planety? Według szacunków (jeśli niczego nie zmienimy) węgla starczy jeszcze na 400 lat. Eksploatujemy lądy i oceany. W niespotykanie gwałtowny sposób zmieniamy klimat. Prognozy mówią, że do 2050 roku większość z nas (68%) mieszkać będzie w miastach. Jak sprawić, by stały się one zdrowsze i przyjazne dla wszystkich zamieszkujących je gatunków? Z pomocą przychodzi nam nauka, technika, a także sama natura. Wiele zależy od naszej determinacji, wiedzy i gotowości wyrzeczenia się szkodliwych nawyków.

W części ekspozycji poświęconej populacji znajduje się licznik, pozwalający w czasie rzeczywistym obserwować przyrost liczby ludzi na Ziemi. Można się także przekonać, jak codzienne decyzje wpływają na zmniejszenie zużycia plastiku w skali globalnej i wytropić mikroplastik, kryjący się w piasku. Zdjęcia Mandy Barker ukazują tysiące plastikowych przedmiotów wyrzuconych na plażę bezludnych i dziewiczych Wysp Hendersona. Widać na nich stare sieci rybackie, plastikowe opakowania i zabawki nadgryzione przez morskie zwierzęta oraz włókna mikroplastiku. Wizję zielonych miast przyszłości roztacza eksponat „Zazielenianie”. Wystarczy wcisnąć przycisk, by zobaczyć pełne drzew i krzewów śródmieścia współczesnych miast. To doskonała inspiracja.

Na ratunek klimatowi

Od początku roku do atmosfery Ziemi trafiło ponad 31 miliardów ton CO₂ w wyniku spalania paliw kopalnych. Tempo wzrostu jego ilości jest największe w historii naszej planety, a my nie potrafimy do końca przewidzieć skutku. Systemy biologiczne potrafią się przystosowywać do różnych warunków, ale natura potrzebuje czasu na adaptację. My tego czasu jej nie dajemy. Stała ilość CO₂ zaczęła zmieniać się w sposób bezprecedensowy, gdy sięgnęliśmy po niedostępne kiedyś, ukryte pod ziemią związki węgla. Wydobywając je i spalając, zaburzyliśmy cykl naturalnego obiegu węgla w przyrodzie. Nadwyżka CO₂ jest tak duża, że natura (lasy, fitoplankton) nie są w stanie jej „przerobić”. Teraz nie chodzi już tylko o wyeliminowanie emisji gazów cieplarnianych. Trzeba zrobić to w rekordowo krótkim czasie! Transformacja (zwłaszcza energetyczna) wiąże się z kosztami, niewygodą. Zmianą priorytetów, przyzwyczajeń, a nawet obniżeniem standardu życia. Jeśli chcemy zapewnić byt przyszłym pokoleniom, musimy podjąć trudne decyzje. Z czego jesteśmy w stanie zrezygnować?

Wystarczy spojrzeć na słupki obrazujące wzrost temperatury na świecie by się przekonać, że coraz szybciej zmierzamy do zagrażających naszemu życiu upałów. Wciąż pędzący licznik światowej emisji CO₂ również nie przyprawia o optymizm. Eksponaty te są jednak wizją przyszłości, która nadejdzie, jeśli niczego nie zmienimy. Dlatego warto sprawdzić co się zdarzy, gdy zaczniemy korzystać z czystej energii (elektrowni jądrowych, wiatrowych i fotowoltaiki) oraz magazynować ją.

Siła bioróżnorodności

Od zakończenia ostatniej wielkiej epoki lodowcowej świat stracił 1/3 swoich lasów. Połowa tej wycinki miała miejsce w ostatnim stuleciu, osiągając szczyt w latach 80. XX wieku. Tylko w tym roku z Ziemi zniknęło 4,5 miliona hektarów lasów, a są one tylko jednym z wielu naturalnych siedlisk życia na naszej planecie. Bioróżnorodność to misterna, konstruowana przez setki milionów lat układanka. Niektóre przykłady wzajemnych zależności są oczywiste: bez roślin nie byłoby tlenu, bez owadów zapylających nie byłoby owoców ani orzechów. Inne są mniej oczywiste – lasy namorzynowe i rafy koralowe zapewniają nieocenioną ochronę przed cyklonami i tsunami. Istnieją także powiązania, o których istnieniu nie wiemy, dopóki nie nastąpi ich zerwanie. Część naukowców uważa, że właśnie rozpoczęło się wielkie wymieranie gatunków. Wyjątkowe, bo nie spowodowane przez kataklizm, ale przez działalność ludzi. Zapominamy o tym, że sami jesteśmy częścią ekosystemów, tak samo jak ptaki czy krety. Musimy zrozumieć nasze miejsce w skomplikowanym łańcuchu powiązań i zależności od innych, dziko żyjących gatunków. Dbałość o dobry stan ekosystemów jest także troską o los człowieka.

Eksponat „Chwiejna równowaga” wygląda jak wieża z gry Jenga, jednak poszczególne deseczki różnią się od siebie rozmiarem. Są symbolicznym wyobrażeniem gatunków i powiązań między nimi. Zniknięcie niektórych organizmów prowadzi od razu do katastrofy, a inne mogą zostać zastąpione. Szybkość zaniku naturalnych siedlisk można obserwować przy specjalnym liczniku. W zachowaniu wielu gatunków roślin (zwłaszcza tych jadalnych) pomagają nam istniejące na całym świecie banki roślin. Nasz „schron” jest inspirowany największym z nich, który mieści się w Svalbard na Spitsbergenie.

Czas działać

Przyszłość naszej planety wymaga fundamentalnych i solidarnych zmian systemowych, społecznych, gospodarczych i kulturowych. Odwagi i determinacji do zmiany stylu życia, wsłuchiwania się w apele naukowców, aktywności społecznej i dbałości o różnorodność biologiczną każdego skrawka ziemi, na który mamy wpływ. Eksponatem spajającym wszystkie wyzwania jest Glob. Pozwala on spojrzeć na Ziemię z kosmicznej perspektywy. Na powierzchni ogromnej sfery można oglądać, jak zmienia się stężenie CO2, średnia temperatura, populacja ludzi, migracje gatunków. Dostępne są także różnorodne dane statystyczne, pozyskane w ramach współpracy z UNEP/GRID. Poruszaną na wystawie tematykę uzupełniają także infografiki, przygotowane przez Szymona Drobniaka.

Czy powinniśmy bać się przyszłości? Strach nie przynosi konstruktywnych rozwiązań, a to one są nam najpilniej potrzebne. Warto stawić czoła faktom, zapoznać się z przewidywaniami naukowców i sprawdzić, jak pomóc planecie. A potem – przystąpić do działania. Inspirację można znaleźć na wystawie „Przyszłość jest dziś. Misja: Ziemia”.

Program edukacyjny

Wystawie „Przyszłość jest dziś” towarzyszy program edukacyjny o tej samej nazwie.

Gotowe scenariusze lekcji dotyczących tematów poruszanych na wystawie są dostępne na stronie kopernik.org.pl/pjd Doskonale sprawdzą się na lekcjach przyrody, biologii, geografii, filozofii, etyki, edukacji dla bezpieczeństwa, WOS-u, a także na godzinach wychowawczych.

Forma i treść dostosowane są do możliwości, potrzeb, sposobów pracy, zainteresowań i motywacji młodzieży klas 7-8 szkoły podstawowej oraz szkół ponadpodstawowych.

Wystawa i program edukacyjny „Przyszłość jest dziś” powstały w ramach projektu „Kampanie edukacyjno-informacyjne na rzecz upowszechniania korzyści z wykorzystywania technologii cyfrowych”, który jest realizowany przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów, wspólnie z Państwowym Instytutem Badawczym NASK oraz Centrum Nauki Kopernik. Kampanie mają na celu promowanie wykorzystywania technologii w codziennym życiu przez osoby w różnym wieku, przełamywanie barier z tym związanych oraz wzrost cyfrowych kompetencji społeczeństwa. Projekt obejmuje pięć obszarów: jakość życia, e-usługi publiczne, bezpieczeństwo w sieci, programowanie i cyfrową przyszłość.