Lubisz czytać, ale kolejna lektura obowiązkowa spędza Ci sen z powiek? Sięganie po książki sprawia Ci fizyczny i psychiczny ból, a tęsknota za padem i ekranem monitora zaczyna już doskwierać podczas otwierania strony tytułowej? Cóż, czytanie jest obecnie w odwrocie. Mówi się, że więcej jest piszących, jak czytających. Jak do tego doszło? Nie ma co ukrywać, wielu uczniów i dorosłych swoje doświadczenia czytelnicze ograniczyło do książek wymaganych w szkole. Mogło to zrazić, ponieważ w większości przypadków lektury nie są łatwe, proste i przyjemne w odbiorze. To w końcu absolutne klasyki literatury. Tutaj rodzi się jednak pytanie: czy są wciąż atrakcyjne dla młodych ludzi? To już kwestia dyskusyjna. Dlatego absolutnie się nie dziwię, że wielu młodych ludzi, gdy ma możliwość wyboru, to woli sięgnąć po grę video, smartfona, czy planszówkę. Możliwość decydowania o losach bohaterów, przyjemność wizualna, adrenalina i zwyczajnie dobra zabawa – to przyjemności, które one dają. A co jeżeli dałoby się je połączyć z doświadczeniem czytelniczym? Istnieją książki, w których można dokonywać wyborów, docierać do różnych zakończeń, rzucać kostką, świetnie się bawić i jednocześnie zapoznawać z klasyką literatury. To gry paragrafowe, takie jak „Koszmar Alicji w Krainie Czarów”, lub „Zły Czarnoksiężnik z Oz”.

Zastanów się, jak Ciebie nakłania nauczyciel do przeczytania lektury? Może mówi o wartościach, świadomości kulturowej, minimum wiedzy świadczącej o byciu człowiekiem oczytanym, znajomości kontekstów literackich, czy ostatecznie szacunku dla przodków, historii i całego tego bagażu przeszłości? Te argumenty znaczą dla większości uczniów tyle, co nic. Zgadza się? Jedynym uczciwym jest ten, że wiedza lekturowa jest niezbędna do zdania egzaminu. Czy jednak potrzeba do niego znajomości całej książki? Moje doświadczenie mówi mi, że absolutnie nie. Dlatego książki dostają cięgi w pojedynkach z opracowaniami, streszczeniami, filmami, youtuberami i wszystkim tym, co oferują nowe media w ostatnich latach. Ja, mówiąc szczerze, zupełnie się Wam nie dziwię, ponieważ np. gry video są dla nich rzeczywiście o wiele bardziej atrakcyjne, bliskie i zrozumiałe, niż chociażby „Syzyfowe Prace”, „Pan Tadeusz”, „Dziady”, czy „Kordian”. Nie zmienia to faktu, że jest naprawdę sporo bardzo ciekawej, wciągającej i dającej niekłamaną przyjemność literatury. Wspaniałe historie i światy czekają na odkrycie, uwierzcie mi. Rozumiem jednak, że czasem problem, mur nie do przebicia stanowi sama papierowa forma książki, albo ilość tekstu w e-booku. Jest na to rozwiązanie. Gry paragrafowe starają się maksymalnie urozmaicić sam proces czytania – wprowadzają dodatkowe narzędzia, elementy zabawy, czasem losowości.

Czytanie (albo może trafniej „przeżywanie”), gier/książek paragrafowych, takich jak „Koszmar Alicji w Krainie Czarów”, lub „Zły Czarnoksiężnik z Oz”, może być złotym środkiem, dla tych, którzy mają opory wobec książek.  Dlaczego? Już pokrótce tłumaczę. Po pierwsze, są one niezwykle bliskie temu, co kocha współczesna młodzież – dają możliwość grania bohaterami, niejako sterowania nimi, pobudzają wyobraźnię, oferują przy tym niesamowitą przygodę z lekturą, okraszoną dodatkowo dawką adrenaliny, znaną im z planszówek, czy właśnie gier video. Każda kolejna strona i paragraf wciągają, angażują coraz bardziej, napędzają do działania i odniesienia zwycięstwa na swoich warunkach – dotarcia do finału historii. Po drugie, wspomniane gry paragrafowe mogą się przydać jako wartościowy kontekst np. podczas egzaminu maturalnego z języka polskiego. Zapytacie: ale jakim cudem? Przecież to gry. Otóż zarówno „Koszmar Alicji w Krainie Czarów”, jak i „Zły Czarnoksiężnik z Oz” odwołują się do klasyki literatury światowej, lektur z kanonu, które trochę już trącą myszką. Tutaj zostały ubrane w bardziej współczesną formę, fantastyczne ilustracje, elementy grozy, humor, dawkę adrenaliny i wspomnianą grywalność. Motywacje bohaterów, prawidła świata przedstawionego, morał – to wszystko ukrywa się w poszczególnych paragrafach, ale może dać jeszcze bardziej do myślenia tym, którzy wsiąkną.

Wyobraź sobie, że to Ty możesz zadecydować o tym, co by się stało, gdyby Alicja nie podążyła tropem Białego Królika, albo jakiś bohater okazał się bardziej samolubny, opieszały podczas odkrywania tajemnic Krainy Oz. Jeżeli wciąż nie odkryliście w sobie miłości do czytania, to może warto spróbować sięgnąć po gry paragrafowe? Wejdźcie do tych fascynujących światów i decydujcie o tym, co się wydarzy. Bawcie się i odkrywajcie klasyczne historie na nowo.

 

Marcin Kończewski,

nauczyciel, polonista i prowadzący stronę o tematyce filmowej Koń Movie