Kiedyś miałem myśli typu „a co pomyślą inni?”. Dziś czuję, że robienie swego – najlepiej się przekłada na mnie i moją muzykę – mówi Szymon Chodyniecki, wokalista, autor muzyki i tekstów. Jego wywiad przeczytacie w nowym wydaniu „Cogito”.

 

Dwa lata temu ukazała się płyta „Przeciwności” i to był Twój czas! Dotarłeś do ludzi ze swoim przekazem. Co się zmieniło w Twoim życiu od tego albumu?

Moje poszukiwania trwały dalej i natrafiłem na nowe brzmienia, czego efektem jest nowy singiel „Puste Słowa”. Chcę dawać fanom coś więcej, niż kolejne piosenki o tym samym. Ciągle pracuję nad muzyką. To, co powstało np. pół roku temu, jest wydane dzisiaj, a za pół roku pewnie będzie to, nad czym pracuję obecnie. Dużo też wyjeżdżałem, koncertowałem, poznawałem ciekawych ludzi. Te dwa lata były bardzo radosne.

 

Czujesz się wciąż wolny w swojej twórczości?

Czuję się coraz bardziej wolny, bo rozumiem, że nie da się zadowolić wszystkich. Trzeba robić swoje. Kiedyś pojawiały się u mnie myśli typu „a co pomyślą inni?”. W tym momencie czuję, że robienie swego najlepiej się przekłada na mnie i moją muzykę. Oczywiście – warto też słuchać ludzi, bo i tak nadal można myśleć swoje i robić swoje…

 

„Jak nadzieję w sobie zdobyć, gdy znika sens, gdy nie ma jej skąd brać?” – ten fragment „Pustych słów” to myśli wielu ludzi… Czy sukces Twoich piosenek bierze się z tego, że czytasz w ich myślach?:)

Może nie czytam w ich myślach, bo nie jestem jasnowidzem 🙂 Ale staram się ich zrozumieć. Jestem człowiekiem, który żyje pod tym samym niebem, ma podobną codzienność i problemy, ale i dużo radości. Myślę, że wzajemnie się wspieramy i spełniamy swe role w świecie. Niektórzy np. dzięki osobom poznanym w fanklubie odnajdują swoją rolę…

Cały wywiad dostępny jest w tym numerze „Cogito”:)