Kierunek lekarsko-dentystyczny jest dobry dla tych, których nie przeraża wizja ciężkiej pracy.

Korzystasz z usług prywatnego dentysty, bo boisz się, że leczenie państwowe to strata czasu. W tym miesiącu zostawiłeś mu już 200 zł, ale to prawdopodobnie nie koniec. Chciałbyś zarabiać tyle, co twój dentysta? Proszę bardzo, ale przygotuj się na pięć lat trudnych studiów i nie mniej ciężką praktykę zawodową – dobry dentysta musi przecież umieć postępować z pacjentami oraz nieustannie się doszkalać. Jednak jak mówią ci, którzy od paru lat zajmują się już naszymi zębami, przyzębiem, błoną śluzową jamy ustnej oraz stawem skroniowo-żuchwowym, to się opłaca! I to nie tylko ze względów finansowych.
Jeżeli nie wystraszyły cię te liczby i nadal chcesz zostać dentystą lub wykonywać implanty, przyłóż się do nauki z biologii, chemii, fizyki z astronomią lub matematyki. Właśnie te cztery przedmioty brane są pod uwagę przy rekrutacji na kierunek lekarsko-dentystyczny.
Egzaminy zamiast magisterki
Studia na kierunku lekarsko-dentystycznym trwają pięć lat. Aby je ukończyć, zamiast pisać pracę magisterską, musisz zdać egzaminy dyplomowe z większości przedmiotów zawodowych. To nie przelewki: każdy egzamin składa się z części praktycznej, pisemnej i ustnej. Po studiach otrzymasz ograniczone prawo wykonywania zawodu i czeka cię kilkunastomiesięczny staż w przychodni stomatologicznej. Po zakończeniu stażu musisz zdać kolejny egzamin (LDEP – Lekarsko-Dentystyczny Egzamin Państwowy, jest to pisemny test z 200 pytaniami obejmującymi zagadnienia ze stażu) i… jeżeli nie powinie ci się na nim noga, otrzymasz pełne prawo wykonywania zawodu oraz upragniony tytuł lekarza dentysty. Od rozpoczęcia prywatnej praktyki dzielą cię jednak kolejne lata praktyki zawodowej.

Program studiów
Przeciętny student kierunku lekarsko-dentystycznego ma mało czasu na życie towarzyskie. No, chyba że wystarczy mu parę godzin snu na dobę. Zajęcia na uczelni praktycznie przez wszystkie lata trwają od rana do wieczora. Duży nacisk kładzie się w nich na ćwiczenia praktyczne. Wiadomo, ćwiczenie czyni mistrza. Zanim jednak dorwiesz się do żywego pacjenta, nauczysz się modelować zęby z plasteliny i przećwiczysz dentystyczne chwyty na fantomie. Pierwsze prawdziwe borowanie czeka cię dopiero na trzecim roku. Na szczęście pacjenci zgłaszający się do klinik uniwersyteckich wykazują się podobno dużą cierpliwością i łagodnością w stosunku do studentów. Jest to szczególnie wskazane, gdy student musi w leczeniu ich zębów zastosować wiedzę z zakresu endodoncji (leczenie kanałowe) czy chirurgii stomatologicznej (drobne zabiegi w jamie ustnej, np. ekstrakcja zębów). W praktyce zawodowej nie będziesz mieć tak łatwo – zapewne spotkasz się z wyrazami niezadowolenia, osobami nadpobudliwymi czy niecierpiącymi dentysty dziećmi, którym mimo wszystko trzeba pomóc. Trochę teorii i praktyki, jak z nimi postępować, liźniesz na zajęciach z psychologii oraz pediatrii.
Nie wszystkie zajęcia na stomatologii są jednak typowo zawodowe. Część z nich to czysta medycyna, nie zawsze przyjemna. Na przykład na patomorfologii będziesz uczestniczyć w sekcji zwłok, a na zajęciach z anatomii naoglądasz się preparatów z narządami ludzkiego ciała. Na zajęciach z alergologii przeprowadzisz wywiad alergologiczny z pacjentami, a na anestezjologii i reanimacji tyle razy będą ci wpajać, jak ratować ludzi, że nauczysz się to robić z zamkniętymi oczami.
Mylisz się też, sądząc, że na studiach stomatologicznych oberwać można jedynie za złamane wiertło czy źle rozpoznaną chorą tkankę. Kiepskie oceny złapiesz na przykład za źle wypełnione skierowanie pacjenta do jakiejś poradni. Tak, tak, takie rzeczy też należy opanować, podobnie jak wiadomości o lekarstwach i sposobach ich działania, serwowane na najbardziej chyba nielubianych przez studentów zajęciach z farmakologii.

Specjalizacje i praktyki
Marzy ci się, by już w czasie studiów zostać ortodontą, chirurgiem szczękowo-twarzowym czy wstawiać implanty? Nic z tego. Tych zawodów nauczysz się dopiero po studiach, w ramach kursów lub specjalizacji trwających często po parę lat i na które bardzo trudno się dostać z powodu niewielkiej liczby miejsc. Za to w trakcie studiów, każdego roku podczas wakacji, obowiązuje określona liczba godzin praktyk. Część z nich to praktyki w szpitalu jako pomoc pielęgniarska lub lekarska na oddziałach wewnętrznych (interna, chirurgia, laryngologia itd.), a część praktyki w gabinecie stomatologicznym. Od czwartego roku na tych ostatnich praktykach możesz się poczuć już jak prawdziwy lekarz ? otrzymasz osobny fotel, na którym będziesz przyjmować pacjentów, wykonując już praktycznie wszystkie zabiegi (znieczulenia, borowania, zakładanie szwów itd.). Oczywiście wszystko pod czujnym okiem fachowca.

Od studenta
Joanna Popów, studentka V roku na kierunku lekarsko-dentystycznym Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego
Podczas pierwszych dwóch lat studiów sporo przedmiotów dzieli się z kierunkiem lekarskim (program się nieco różni). Ćwiczenia z anatomii są postrachem kandydatów, a niesłusznie, choć to jeden z najtrudniejszych przedmiotów na pierwszym roku. Na drugim roku trudna jest fizjologia, ale też zaczynają się pierwsze ćwiczenia przedkliniczne – jeszcze bez pacjentów. Tych zaczynamy przyjmować (i wiercić im w ząbkach, zakładać wypełnienia lub leczyć kanałowo) w następnym roku, pod okiem lekarzy, którzy kontrolują każdy etap pracy i służą pomocą. Jednocześnie mamy najtrudniejszy przedmiot na studiach, czyli farmakologię, trwającą cały rok. Czwarty rok to dalsze rozwijanie umiejętności praktycznych na pacjentach, w tym np. protetyka, chirurgia stomatologiczna, stomatologia dziecięca, ortodoncja, jak również przedmioty ogólnomedyczne, czyli choroby wewnętrzne i pediatria. Na piątym roku doskonalimy dotychczas zdobyte umiejętności i wiedzę, a większość przedmiotów zawodowych kończymy egzaminami dyplomowymi.
To nie są łatwe studia. Dużo materiału, zajęcia trwają długo, wiedza jest ściśle egzekwowana nie tylko podczas sesji. Skończony leń mający problemy z nauką może sobie nie poradzić, ale też, żeby studiować stomatologię, nie trzeba być geniuszem. Trochę trudu trzeba w to włożyć. Praca też nie jest łatwa, ale na pewno ciekawa, a uczucie satysfakcji po udanym zabiegu i gdy pacjent jest zadowolony, jest bezcenne. Ponadto studiowanie stomatologii ma jedną niewątpliwą zaletę: z uczelni wychodzi się z zawodem w kieszeni. I jest to jedna z przyczyn, dla których polecam studiowanie na tym kierunku.

Z planu zajęć
biochemia, biologia, chemia, prawo i etyka w stomatologii, pierwsza pomoc medyczna, histologia, cytofizjologia i embriologia, anatomia człowieka, protetyka, nauczanie przedkliniczne (stomatologia zachowawcza), bezpieczeństwo pracy i ergonomia w stomatologii, stomatologia społeczna, fizjologia człowieka, zdrowie publiczne, dentysta, psychologia kliniczna, implanty, mikrobiologia i immunologia, medycyna katastrof i ratunkowa, radiologia, materiałoznawstwo stomatologiczne, chirurgia i onkologia, pediatria, patomorfologia, choroby wewnętrzne, farmakologia, stomatologia zachowawcza z endodoncją, chirurgia stomatologiczna, stomatologia szczecin, neurologia, stomatologia dziecięca i profilaktyka stomatologiczna, radiologia stomatologiczna, ortodoncja, chirurgia szczękowo-twarzowa, otorynolaryngologia, choroby błon śluzowych, gerostomatologia, choroby przyzębia, stomatologia wieku rozwojowego

Gdzie studiować?
Kierunek lekarsko-dentystyczny prowadzą:
Akademia Medyczna im. Piastów Śląskich
we Wrocławiu
Gdański Uniwersytet Medyczny
Pomorska Uniwersytet Medyczny w Szczecinie
Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach
Uniwersytet Medyczny w Białymstoku
Uniwersytet Jagielloński w Krakowie
Uniwersytet Medyczny w Lublinie
Uniwersytet Medyczny w Łodzi
Uniwersytet Medyczny im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu
Warszawski Uniwersytet Medyczny